To już jutroooo!!!
Nie wierzę, że ten czas tak zleciał i jutro zaczynamy naszą wyprawę!
Dopiero co przecież planowałam trasę!
Wszystko już mam spakowane i przygotwane.
Ciuchy spakowane w bagaż podręczny, apteczka pozbierana, są i kremy z filtrem w rozpiętości od 15-50 SPF.
Wczoraj jeszcze kupiłam cooler, w którym będziemy trzymać butelki z wodą obłożone lodem.
Przy okazji wzięłam też taką srebrną giga "zasłonkę" do osłonięcia samochodu w środku, żeby się za mocno nie zagrzał.
Drugą mam od znajomego, więc obłożymy auto z każdej strony :)
W Page (Arizona) od tygodnia jest po 38-40 stopni, więc myślę, że nie kupiłam tego na darmo.
Kupiłam też sobie zupki chińskie, płatki oatmeal takie tylko do zalania wodą i batony.
Tak, żeby było coś na szybko do zjedzenia.
Do tego dostałam od koleżanki już jakiś czas temu czajnik elektryczny, więc go też zabieram.
Śpimy wszędzie w hotelach, ale tutaj raczej mają automaty do kawy na wyposażeniu a nie czajniki do zagotowania wody.
Wydrukowałam wszystkie potwierdzenia z hoteli i przejrzałam też wszystkie punkty na trasie gdzie będziemy się zatrzymywać.
Mam na papierze ich godziny otwarcia, adresy, koszty wstępu itp.
Niestety okazało się, że Griffith Observatory w Los Angeles jest zamknięte w poniedziałki...
A my będziemy kiedy: w poniedziałek oczywiście :]
Ale to nic, wjedziemy jak najwyżej się da i panoramę miasta nocą i tak zobaczymy.
Wydrukowałam też listę chyba z 5 darmowych show w Las Vegas, więc będziemy biegać z jednego do drugiego.
Jutro tylko rano odbiorę samochód, zgraniam resztę i sruuuuuuuuuuuuuu RUSZAMY.
Trzymać kciuki, żeby wszystko się udało, pożary w Colorado nas ominęły a gejzer w Yellowstone wystrzelił godnie przed naszymi oczami.
No i żeby udało nam się zobaczyć Misia Yogi...
Yellowstone aka Jellystone :)
OGŁOSZENIE DUSZPASTERSKIE:
Gdyż ponieważ, nie będzę miała dostępu to kompa, trasę naszego przejazdu i co gdzie robimy,
będzie można śledzić, tylko na facebooku: BLISKO DO SAN FRANCISCO FACEBOOK
Będę się check-in' ować na każdym wygwizdowiu :)
szerokiej drogi, szczęścia i energii! :)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze!!
OdpowiedzUsuńAle oczywiście szerokiej i szczęśliwej drogi życze;-)
Zdjecia, zdjecia, zdjecia! Samych milych niespodzianek zycze :))
OdpowiedzUsuńPowodzenia :D Szerokiej drogii ! :)
OdpowiedzUsuńBezpiecznej i ciekawej podrozy zycze. A po powrocie czekam na obszerna relacje i kontynuacje Projektu 365 :)
OdpowiedzUsuńMIŁEJ I BEZPIECZNEJ PODRÓŻY ;)
OdpowiedzUsuńBezpiecznej i naprawdę udanej, niezapomnianej podróży :)
OdpowiedzUsuńNaprawde wkurzajace sa te podatki od kazdego towaru w sklepie ? Nie mialas nigdy tak ze nie starczylo ci bo zapomnialas o podatku ?? :)
OdpowiedzUsuń40 stopni??!!! Boże, w Warszawie było dzisiaj może 30 i ja już ledwo żyłam. Zdecydowanie nie nadaję się w te klimaty. Może nie lubię mrozów 40-stopniowych, ale upałów też nie.
OdpowiedzUsuńSzerokiej drogi!!! Melduj, zrób dużo zdjęć i podziel się wrażeniami z Nami!!! :-)
boże dziewczyno, kocham Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńWracam do Twoich najstarszych wpisów i zaczytuję się na amen!
WOW. Wszystkiego dobrego i buziaki,
M