Pustynia jest wybitnie czerwono-pomarańczowa i wybitnie gorąca.
Zawsze się wciśnie do zdjęcia:
Jest to największe skupisko łuków skalnych na świecie.
Gdzie się nie spojrzy tam stoi jakiś łuk, ciekawa skała czy formacja.
Ten park zwiedziliśmy metodą na lenia tzn. Sightseeing z samochodu.
Droga prowadząca przez park idealnie się do tego nadawała w przeciwności do idealnie nie nadającemu się do zniesienia upałowi, który roztapiał wszystko i wszystkich.
Wyznaczyłam więc na mapie parę Viewpoints, gdzie po 20 minutowym spacerze od parkingu roztaczały się widoki na to co chciałam zobaczyć :)
Najsłynniejszym i największym łukiem jest Landscape Arch do którego nie doszliśmy.
Łatwo było zgadnąć w którym kierunku trzeba się udać, ponieważ tłumy ludzi, jak te mróweczki, sunęły w jego kierunku.
Ale widziałam inne słynne łuki i kamloty, a tamten zostawiam sobie na drugi raz :)
Skyline Arch:
Jest i pokemon ;)
Delicate Arch:
Balanced Rock:
Tower of Babel:
Three Gossips, czyli trzy plotkary:
I ruszyliśmy w dalszą drogę do Salt Lake City.