WRZUĆ MONETĘ. WRZUĆ MONETĘ.
WRZUĆ MONETĘ. WRZUĆ MONETĘ.
WRZUĆ MONETĘ. WRZUĆ MONETĘ.
WRZUĆ MONETĘ. WRZUĆ MONETĘ......
Dziś o pieniądzach.
O tych brzęczących, co to zawsze chcemy ich się pozbyć z portfela.
Bo hałasują.
Bo rozpychają kieszonki.
Bo ciężkie.
I nie wiadomo skąd się te maleństwa biorą, skoro Pani W Kasie zawsze jest winna grosik..
W hAmeryce Pani nigdy nie jest winna grosika.
Ani nawet tutejszego centa.
To raczej klient rezygnuje z jego przyjęcia.
Na samym początku mojego pobytu od dziwnych nazw monet bolała mnie głowa przy każdej wizycie w sklepie.
Nickel, dime, quarter, penny.
Co najlepsze Pani W Kasie zamiast poprosić o Dime zawsze spyta czy nie mamy 10 centów
I wtedy klient z obcego kraju się męczy, jąka, stęka i szuka, na której to monecie jest napisane, że to 10 centów.
A tam niespodzianka - nie ma.
W portfelu też ciężko było mi je znaleźć.
Dla porównania po polsku:
1 grosz jest większy od 10 groszy.
5 groszy jest grubsze od wszystkich innych groszy.
25 groszy jest większe od złotówki.
Dlatego ładnie i przejrzyście chcę to wszystkim wyjaśnić.
One Cent. Penny. 0.01 $
Nasz grosik.
Jedyna kolorowa moneta.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nickel. Five Cents. 0.05 $
Srebrny. Cieńki. Wielkościowo podobny do centa.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dime. Ten Cents. 0.10$
Srebrny. Gruby. Mniejszy niż cent.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Quarter. Twenty-Five Cents. 0.25 $
Największa moneta, więc najłatwiej ją znaleźć w czeluściach portfela.
Więcej o niej napiszę w kolejnym poście.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Można również trafić na One Dollar Coin.
Obecnie ta moneta nie jest zbyt popularna.
Rząd amerykański bardzo próbował ją wypromować wśród obywateli.
Niestety z marnym skutkiem.
Wszyscy pozostali wierni papierowemu dolarowi.
Klasyk wygrał.
ja, jak chcę się pozbyć monet to idę do Tesco na samoobsługę i wrzucam wszystko co mam :D
OdpowiedzUsuńPrzydatny post, ja staram się jak najmniej używać monet bo właśnie chcę uniknąć stania przed kasą i sprawdzania monet;p
OdpowiedzUsuńJa bym się chyba nie połapała haha :P
OdpowiedzUsuńGłupio, że nie jest napisana wartość na monecie :P
OdpowiedzUsuńOsobiście znam tylko jeden sklep w swoim mieście, gdzie ceny zaokrąglone są do 10 groszy, dzięki czemu unika się kontaktu z miedziakami :P
OdpowiedzUsuńWizyta w sklepie może być stresująca, jak uświadamia post... :)