niedziela, 11 maja 2014

Na tureckim kazaniu...

Jak już pewnie cześć z Was wie z Facebooka zagadka mojego miejsca już się wyjaśniła.

I niestety nie w pozytywny sposób..
Otóż w piątek miał być dzień, w którym uroczyście miałam powiedzieć gdzie się wyprowadzam i co będę robić...
O 4.30 w nocy jechałam półprzytomna do Warszawy  busem, żeby na 10.00 być w Ambasadzie....Tureckiej.
Tak- miałam jechać do Turcji.
Jako rezydent biura podróży.
Zupełnie nowa kultura, nowy kontynent, nowe wyzwanie.
Niestety... Pani w Ambasadzie stwierdziła, że rezydenci muszą mieć ukończone studia z zakresu turystyki lub mieć licencję pilota.
Grzecznie wytłumaczyłam, że przecież  od tego roku nie ma już państwowego egzaminu na pilota, ale Pani mi powiedziała, że muszę wtedy mieć ukończone studia, po czym poradziła mi się na takie zapisać i wrócić za 3 lata...
I to by było na tyle z postawienia nogi na nowym kontynencie.

Ale, ale....
biuro wyśle mnie gdzie indziej :)
Mam się dowiedzieć w przyszłym tygodniu.
Widać Turcja nie była mi pisana i może ten drugi kraj ma dla mnie ciekawsze plany :)



fot.Google


12 komentarzy:

  1. Wyślą Cię pewnie w jeszcze fajniejsze miejsce, że ta cała Turcja będzie się mogła schować ;) Z niecierpliwością też czekam na kontynuacje postów o ostatnich chwilach w USA... działasz coś w tym kierunku..? ;p pozdrawiam, Paula

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na Twoją odpowiedź na fejsie! :) Uwierz, że Turcja to nie jest dobry kraj na rezydenturę, myślę, ze trafisz lepiej:) A to fakt, żeby być rezydentem, trzeba mieć licencję, a że ją znieśli to teraz licza się też studia i sam kurs pilotów, choć teoretycznie pilotem/rezydentem może zostać każdy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tłumaczyłam babce w Ambasadzie, że znieśli przecież licencję pilockie, na co Pani mi odpowiedziała, że w związku z tym muszę mieć ukończone studia z turystyki i kropka. ....

      :]

      Usuń
  3. Bez sensu, żeby do wszystkie trzeba było mieć skończone odpowiednie studia to większość zatrudnionych nie miałoby teraz pracy. Ale nic się nie dzieje bez przyczyny i na pewno wszystko ułoży się jeszcze lepiej. Ciekam niecierpliwie na wiadomości! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z jakiego biura jedziesz? Ja też byłam w ambasadzie Turcji w tym tygodniu, ale już wszystko pozytywnie mam rozpatrzone :) Tak jak "kazetka" napisała- Turcja wcale nie jest taka super na rezydenturę, szczególnie jak pierwszy raz jedziesz. Ludzie mają dużo problemów ze wszystkim i jest masa latania i załatwiania im wszystkiego, bo sami albo nie potrafią, albo boją się wychylić nos, żeby jakiś muzułmanin ich nie zamordował :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się w sumie cieszę, że tej wizy jednak mi nie dali i pierwszą rezydenturę będę miała w spokojniejszym miejscu :)

      Usuń
  5. Turcja nie taka fajna jak się wydaje. Byłam raz i nie wróciłam zachwycona. Także może nie ma tego złego, co by na dobre...? :)
    Pozdrawiam z aupairskiego roku w Stanach, z Atlanty... www.odkrywajacameryke.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widać tak miało być, że wylądowałam w innym kraju :)

      Usuń
  6. z jakiego biura jedziesz? jaki kurs na rezydenta robilas? ile to trwa? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurs rezydenta robiłam z biura Rainbow Tours i mogę szczerze polecić :) Składa się z e-learningu po którym jest test oraz dwudniowych warsztatów stacjonarnych :)

      Usuń
  7. Ach, przemiła pani w ambasadzie... been there, done that :) Ja w czwartek jadę na rezydenturę do Turcji właśnie - Bodrum. Możesz mi powiedzieć do kiedy zostajesz w Grecji i jak wygląda później ten czas, kiedy kończy się sezon? Wysyłają Cię gdzieś indziej czy robisz przerwę? :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Cool blog! Because of the way you explained, the things you defined, I have been adorer of your site… discount hotels in San Francisco

    OdpowiedzUsuń