Zdjęcia poniżej zostały zrobione podczas mojego lotu do Polski.
Bardzo się ucieszyłam, że samolot zakręcał akurat, że się tak wyrażę: mną do dołu,
bo przez to miałam przepiękny widok na San Francisco.
Start z lotniska. W tle San Mateo Bridge.
cień podążał za nami
SF, East Bay i Mt. Diablo (najwyższy szczyt w całej okolicy, u stóp którego mieszkam :) )
SF i Bay Bridge.
widok chmur wlewających się na miasto robił niesamowite wrażenie
ulice dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugie i prostopadłeeeeeeee
z lotu ptaka to miasto wydaje się takie płaskie, bez żadnych górek.
a tu niespodzianka. co druga ulica pod kątem 45st :)
słynne Pier'y- nabrzeża portowe
Bay Bridge
East Bay i Mt Diablo, a na pierwszym planie lotnisko w Oakland.
poukładane amerykańskie osiedla
i moje ulubione zdjęcie. chyba jasno widać jak amerykanie budują "po kwadracie" :)
Zdjęcia a na nich widoki dech zapierają-pięęękne. Ależ Ci się udało to zobaczyć i jeszcze zdjęć napstrykać. Zupełnie jakby szyby nie było...ślicznie!
OdpowiedzUsuńPięękne zdjęcia. Tyle.;)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzooo zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńjuż niedługo do Ciebie dołączę!
Ewa
ja nie ogarniam czemu oni tak budują 'po kwadracie' :D
OdpowiedzUsuńale najbardziej podoba mi się cień na chmurach <3
Piękne widoki. Mi również ten cień się bardzo podoba
OdpowiedzUsuńcudnie to musiało wyglądać na żywo ;)
OdpowiedzUsuńmam takie małe pytanie:P
nie wolałaś jechać w czasie urlopu w jakieś egzotyczne miejsce?
nie wolałam, bo bardzo chciałam się z rodzinką zobaczyć :) na egoztyczne miejsca przeznaczam urlop w drugim roku :)
OdpowiedzUsuńCudo! co za widoki, tylko pozazdroscic ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ze slonecznej Italii :)